Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi darfu z miasteczka Kraków. Mam przejechane 21183.35 kilometrów w tym 5102.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.36 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 167370 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy darfu.bikestats.pl
  • DST 44.20km
  • Teren 34.00km
  • Czas 04:55
  • VAVG 8.99km/h
  • VMAX 48.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 1750m
  • Sprzęt kuna górska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimowy Beskid Żywiecki

Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 18.10.2011 | Komentarze 0

Rowerem po śniegu? Czemu nie! O tak wczesnej porze można go już dorwać w Beskidzie Żywieckim. Ekipa chętnych też zebrała się spora. Do Korbielowa dotarliśmy po godzinie 9-ej, składanie rowerów i wyruszamy w kierunku wyciągu, a co... jest taka możliwośc to czas skorzystać skoro czerwony z Korbielowa na Halę Miziową i tak w dużej mierze jest do wprowadzania.



Od Hali Szczawiny do Hali Miziowej wpychamy nasze bajki po stoku narciarskim. Widoki robiły wrażenie, z jednej strony Diablak a z drugiej piękne zimowe krajobrazy.




Początki to jazda w śniegu ale i tak szybko przemieszczamy się po ustalonej trasie. Im dalej na zachód tym coraz mniej śniegu a coraz więcej błota.



Mijamy schronisko na Hali Rysianki i kierujemy sie do następnego na Hali Lipowskiej. Tutaj lekki popas, gorąca herbata, hehe jakoś niewielu z nas miało ochotę na zimne piwko.
Jedziemy w kierunku zielonego szlaku do schroniska na Hali Boraczej, ten trawers pokonywaliśmy już kilka razy ale zawsze w górę, teraz przyszła pora nacieszyć się zjazdem w dół. Zresztą cała wycieczka zaplanowanan była dla tego trawersa :) Na Hali Boraczej w schronisku tradycyjnie już zapychamy się jagodziankami.

]

Mija godzina 13-ta, czas ruszać w droge powrotną. Na dzień dobry po raz kolejny wpychamy rowery czarnym szlakiem na Halę Redykalną gdzie łapiemy oddech i dalej już na bajkach jedziemy w strone Hali Rysianki żółtym szalkiem. Mijamy Redykalny Wierch, Boraczy Wierch.... widoki po prawej stronie miażdżą. Ośnieżone Tatry wyglądają cudnie.




W schronisku na Hali Rysianki po raz kolejny ciepła herbatka i krótki popas. Czas szykować się do ostatniego podjazdu w dniu dzisiejszym czyli Romanka. Jedziemy żółtym szlakiem a raczej nam sie wydawało, że nim jedziemy. Po pewnym czasie okazało się, że jedziemy jakąś ścieżką po zboczu góry. Ta ścieżka była cudnym technicznym odcinkiem gdzie walczyło się z korzeniami i uskokami, a na koniec zaserwowała nam wnoszenie rowerów na plecach po dzikiej przyrodzie z powrotem na żółty szlak. Za Romanką to już tylko same zjazdy szlakiem niebieskim i czarnym, około 6km z przewyższeniem prawie 750m w pionie w dół. Z Sopotni Wielkiej asfalcikiem dojeżdżamy do Korbielowa, zaczyna się robic ciemno....

Wycieczka z kategorii CZAAAAD, 11 osób i pierwszy śnieg w tym roku zaliczony :)



pełna galeria

jeszcze więcej zdjęć e69


Kategoria w góry



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ezmys
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]