Info
Ten blog rowerowy prowadzi darfu z miasteczka Kraków. Mam przejechane 21183.35 kilometrów w tym 5102.30 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.36 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 167370 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień2 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec12 - 0
- 2014, Maj7 - 0
- 2014, Kwiecień13 - 0
- 2014, Marzec15 - 0
- 2014, Luty9 - 0
- 2014, Styczeń8 - 0
- 2013, Grudzień5 - 2
- 2013, Listopad6 - 0
- 2013, Październik8 - 0
- 2013, Wrzesień8 - 0
- 2013, Sierpień10 - 0
- 2013, Lipiec10 - 0
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj9 - 2
- 2013, Kwiecień17 - 0
- 2013, Marzec16 - 0
- 2013, Luty14 - 0
- 2013, Styczeń6 - 0
- 2012, Grudzień7 - 2
- 2012, Listopad11 - 0
- 2012, Październik10 - 0
- 2012, Wrzesień16 - 2
- 2012, Sierpień13 - 0
- 2012, Lipiec8 - 1
- 2012, Czerwiec14 - 6
- 2012, Maj14 - 0
- 2012, Kwiecień10 - 0
- 2012, Marzec11 - 0
- 2012, Luty4 - 0
- 2012, Styczeń7 - 0
- 2011, Grudzień2 - 0
- 2011, Listopad5 - 6
- 2011, Październik6 - 4
- 2011, Kwiecień4 - 0
- 2011, Marzec2 - 0
- 2010, Listopad4 - 3
- 2010, Październik1 - 1
- 2010, Wrzesień4 - 2
- 2010, Sierpień7 - 2
- 2010, Lipiec6 - 2
- 2010, Czerwiec12 - 3
- 2010, Maj9 - 1
- 2010, Kwiecień12 - 7
- 2010, Marzec17 - 21
- 2010, Luty18 - 22
- 2010, Styczeń22 - 28
- 2009, Grudzień6 - 4
- DST 44.20km
- Teren 34.00km
- Czas 04:55
- VAVG 8.99km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 1750m
- Sprzęt kuna górska
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowy Beskid Żywiecki
Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 18.10.2011 | Komentarze 0
Rowerem po śniegu? Czemu nie! O tak wczesnej porze można go już dorwać w Beskidzie Żywieckim. Ekipa chętnych też zebrała się spora. Do Korbielowa dotarliśmy po godzinie 9-ej, składanie rowerów i wyruszamy w kierunku wyciągu, a co... jest taka możliwośc to czas skorzystać skoro czerwony z Korbielowa na Halę Miziową i tak w dużej mierze jest do wprowadzania.
Od Hali Szczawiny do Hali Miziowej wpychamy nasze bajki po stoku narciarskim. Widoki robiły wrażenie, z jednej strony Diablak a z drugiej piękne zimowe krajobrazy.
Początki to jazda w śniegu ale i tak szybko przemieszczamy się po ustalonej trasie. Im dalej na zachód tym coraz mniej śniegu a coraz więcej błota.
Mijamy schronisko na Hali Rysianki i kierujemy sie do następnego na Hali Lipowskiej. Tutaj lekki popas, gorąca herbata, hehe jakoś niewielu z nas miało ochotę na zimne piwko.
Jedziemy w kierunku zielonego szlaku do schroniska na Hali Boraczej, ten trawers pokonywaliśmy już kilka razy ale zawsze w górę, teraz przyszła pora nacieszyć się zjazdem w dół. Zresztą cała wycieczka zaplanowanan była dla tego trawersa :) Na Hali Boraczej w schronisku tradycyjnie już zapychamy się jagodziankami.
]
Mija godzina 13-ta, czas ruszać w droge powrotną. Na dzień dobry po raz kolejny wpychamy rowery czarnym szlakiem na Halę Redykalną gdzie łapiemy oddech i dalej już na bajkach jedziemy w strone Hali Rysianki żółtym szalkiem. Mijamy Redykalny Wierch, Boraczy Wierch.... widoki po prawej stronie miażdżą. Ośnieżone Tatry wyglądają cudnie.
W schronisku na Hali Rysianki po raz kolejny ciepła herbatka i krótki popas. Czas szykować się do ostatniego podjazdu w dniu dzisiejszym czyli Romanka. Jedziemy żółtym szlakiem a raczej nam sie wydawało, że nim jedziemy. Po pewnym czasie okazało się, że jedziemy jakąś ścieżką po zboczu góry. Ta ścieżka była cudnym technicznym odcinkiem gdzie walczyło się z korzeniami i uskokami, a na koniec zaserwowała nam wnoszenie rowerów na plecach po dzikiej przyrodzie z powrotem na żółty szlak. Za Romanką to już tylko same zjazdy szlakiem niebieskim i czarnym, około 6km z przewyższeniem prawie 750m w pionie w dół. Z Sopotni Wielkiej asfalcikiem dojeżdżamy do Korbielowa, zaczyna się robic ciemno....
Wycieczka z kategorii CZAAAAD, 11 osób i pierwszy śnieg w tym roku zaliczony :)
pełna galeria
jeszcze więcej zdjęć e69